19 października 2014

Dolce Italia! Kampanie Dolce&Gabbana // Dolce Italia! Dolce&Gabbana campaigns

(English version below)

Ponownie ogromnie dziękuję za wszystkie komentarze i wyrazy sympatii z Waszej strony! Wiem, że blog dopiero powoli się rozkręca i jeszcze wiele rzeczy mam w zanadrzu, dlatego tym bardziej cieszy te ponad 400 wejść! Z tego miejsca chcę Was też zaprosić na mój profil na Facebooku oraz Instagrama. Znajdziecie tam codzienne inspiracje i propozycje ode mnie.

Dzisiejszy post poświęcony będzie kampaniom domu mody Dolce&Gabbana, które w moim odczuciu od kilku lat są fantastycznym majstersztykiem. Zacznijmy od tej, która czaruje ostatnio na stronach większości magazynów - Jesień-Zima 2014/15. Piękny świat baśni, magiczny las, średniowieczni rycerze, królewskie rody... Idealna kontynuacja świetnego pokazu z Mediolanu.



Ociekające ozdobami sukienki imitujące kolczugi i zbroje, rycerskie biżuteryjne kaptury, piękne hafty przedstawiające klucze, leśne zwierzęta (te lisy!) oraz motywy florystyczne, a także peleryny z kapturami obszytymi futrem. Tych kreacji nie powstydziłby się i Czerwony Kapturek i żeńska wersja Robin Hooda.
Na zdjęciach, nikogo innego jak samego Domenico Dolce, księżniczki, rycer... chyba z braku innego słowa trzeba je nazwać rycerkami, wróżki oraz urocza Claudia Schiffer uwodzą nie tylko sycylijskich młodzieńców, ale i nas, wiodą w krainę średniowiecznych legend i fantasy. Ta klimatyczna kampania nie przestaje mnie zachwycać. Ale, ale, nie tylko ta. Poprzednie kampanie D&G w sposób najlepszy z możliwych oddawały klimat Italii! Włoskie romanse, rodzinne dramaty, słoneczne wakacje, a nawet klasztor - czegoż tam nie było. To, co najbardziej mnie zdobywa, to fakt, że zdjęcia wyglądają jak wyciągnięte z rodzinnego albumu. Absolutnie kocham te włoskie mammy, te roześmiane modelki złapane na ploteczkach. Jest w tym wszystkim trochę śmiechu, trochę krzyku, trochę groteski i całkiem sporo naprawdę dobrej mody. Poniżej wersji angielskiej kilka z ujęć z ostatniej kampanii oraz moje ulubione z lat poprzednich! Miłego oglądania!

Once again I would like to thank all of You for your comments and every kind word! I know that it's just a start and I have a lot more in store, that's why it is even more rewarding that the blog was already more than 400 times visited! I would also love to invite to my Facebook page as well as to Instagram profile. You'll find there daily inspirations and a lot of ideas.

Today I want to tell you about Dolce&Gabbana campaigns which I've found sort of masterpiece for a long time. Let's start with the one that has been recently charming from pages of most of the magazines - Fall-Winter 2014/15. Beautiful fairy tale, magical forest, medieval knights, royalty... A perfect follow-up of the Milan runway. (photos above)

Chain armor-like dresses shining with embellishments, knightly hoods of jewelery, lovely embroidering of keys, forest animals (those FOXES!) as well as floral motives and cloaks with furry hoods. Surely, Red Riding Hood and female Robin Hood wouldn't be ashamed wearing such outfits.

In campaign photos (shot by none other than Domenico Dolce) princesses, female knights, fairies and adorable Claudia Schiffer seduce not only those sicilian hotties but us as well and they lead to world of medieval legends and fantasy. This fabulous campaign never ceases to amaze me. But it's not the only one. The previous D&G campaigns were truly best in capturing the Italian spirit! Italian affairs, family drama, sunny holidays and even a convent - well what wasn't used... The photos looks like there were just taken from the family album and this wins me over. I adore those Italian mammas and laughing models caught on gossips. There's a bit of laughter, a bit of yelling, a bit of grotesque and whole lot of a really great fashion. Below you can find photos from the last campaign and some of my favorites from the previous years! Hope you'll enjoy them!

(Dolce&Gabbana Fall-Winter 2015 campaign)
(Dolce&Gabbana Fall-Winter 2015 campaign)
(Dolce&Gabbana Fall-Winter 2015 campaign)
(Dolce&Gabbana Fall-Winter 2015 campaign)
(Dolce&Gabbana Fall-Winter 2015 campaign)
(Dolce&Gabbana Spring-Summer 2014 campaign)

5 października 2014

Wietrzny dzień w Gdyni // Windy day in Gdynia

(English version below)
Zanim zacznę... 
Ogromnie dziękuję za te ponad 200 wejść w tak krótkim czasie i wszystkie komentarze! 
(Mam nadzieję, że dzisiejszy post również będzie się Wam podobał.)
Mimo powrotu do Warszawy, zamieszczam dziś zdjęcia zrobione w Gdyni. Tego dnia było bardzo słonecznie, ale niestety okropnie wiało, dlatego też miejscem sesji nie był port, a Kamienna Góra, z której widoki są jeszcze wspanialsze. Bardzo lubię obserwować stamtąd port, marinę oraz statki, a w dni o dobrej widoczności również Hel majaczący w oddali... 
Ze względu na zmienną pogodę, wybrałam 'bezpieczny' zestaw - botki w razie nagłego, przelotnego deszczu oraz lekki, ale świetnie chroniący przed nieprzyjemnym wiatrem płaszcz/parkę. Włosy przy silniejszych podmuchach latały mi na wszystkie strony, z tego powodu spięłam je z tyłu. 
Jeszcze raz polecam Wam trójmiasto i Gdynię! 
I zapraszam na moją stronę na Facebooku oraz Instagrama.

Before I start...
I would like to thank all of you for those more than 200 entries on the blog in such short time and for all your comments! 
(I really hope you'll like today's post as much as the previous ones.)
Despite my return to Warsaw, I present you today the photos taken in Gdynia. It was a very sunny, but unfortunately also a terribly windy, day. That's why the place for session wasn't the port but Kamienna Gora (A Stone Mountain). And the views from there are even greater - I love watching the port, yacht marina, ships, and on days with high visibility even Hel from over there...
Because of the fickle weather, I chose a 'safe outfit' - biker boots in case of a suden, unexpected rain and a light coat/parka which was a great protection against unpleasant wind. My hair was flying in all directions due to the wind, so I pinned it back. 
Once again I recommend you Tricity and Gdynia!
And I invite you to my Facebook page as well as to Instagram.

27 września 2014

Get inspired... Gossip Girl (1)

(English version below)
Jesienią zawsze chętnie sięgam po 'szkolne' ciuchy. Klasyczna biała koszula i ciemna spódniczka wcale nie muszą być nudne. Lubię wykorzystywać ten zestaw jako świeżą, dziewczęcą bazę, a z pomocą odpowiednich dodatków tworzyć coś swojego. Doskonałą inspiracją do lekko mundurkowego stylu są propozycje z serialu Plotkara. Przede wszystkim można do tego tematu podejść na różne sposoby.
Ja zawsze byłam zwolenniczką stylu Blair - trochę retro, trochę konserwatywny, a jednocześnie bardzo oryginalny dzięki dodatkom (nieśmiertelne opaski Y). Poniżej dwa zestawy szkolnych wariacji - jeden inspirowany Blair, drugi Sereną (bardziej wygodny, na luzie i na bieżąco z trendami). Zielony płaszcz nadaje fajny charakter w połączeniu z oksfordkami. A skórzany plecak idealnie dopełnia tak popularne w tym sezonie parki.
Która ze stylizacji bardziej Wam się podoba?

In autumn I'm always willing to grab the 'school clothes'. The classics - a white shirt and dark skirt - don't have to be dull at all. I like using this pair as a fresh and girly starting point and then with some appropriate accessories I make my own outfit. Proposals from Gossip Girl are great inspirations for a 'uniform' style. Especially that this theme can be approached in many different ways. 
I've always been a follower of Blair's attire - a bit retro, a bit conservative, but at the same time very original due to accessories (the immortal headbands Y). Below I present two sets of school variations - first one's inspired by Blair and the other by Serena (it's more comfortable, casual and trendy). The green coat with oxford shoes gives very chic vibe. Whereas leather bagpack is amazing addition to best-seller of this season - parka jacket.
Which one of the attires do you prefer?


1. Coat - Zara; 2. Shirt - Mango; 3. Earrings - Mango; 4. Bag - Zara; 5. Headband - Zara; 6. Socks - New Look; 7. Jacket - Topshop; 8. Midi skirt - Asos; 9. Oxford shoes - Mango.


1. Backpack - River Island; 2. Mini skirt - Mango; 3. Parka - Topshop; 4. Rings - Parfois; 5. Sweater - Zara; 6. Tights - Marks & Spencer; 7. Necklace - H&M; 8. Shirt - H&M; 9. Monki shoes - Zara

source of Gossip Girl photo: CW

24 września 2014

W Stoczni Gdańskiej // In Gdansk Shipyard

(English version below)
Publikacja pierwszego posta na tym blogu zbiegła się w czasie z moim pobytem nad morzem. Trójmiasto we wrześniu bywa słoneczne, jednak częściej jest wietrzne i zachmurzone. W związku z tym w mojej walizce znalazły się głównie ciuchy z jesiennej szafy, a wzięta w przypływie nadziei sukienka niestety pozostała na dnie bagażu.
Jednak mimo nieciekawej pogody Gdańsk, Gdynia i Sopot mają tyle do zaoferowania, że nie żałuję tego krótkiego wypadu. Bywam w Trójmieście zwykle kilka razy w roku i czuję się tu równie 'u siebie' jak w Warszawie. Miałam okazję wybrać się na film w ramach Festiwalu Filmowego w Gdyni, a także odwiedziłam nowo otwarte Europejskie Centrum Solidarności. Najbardziej urzekły mnie tereny dawnej Stoczni Gdańskiej, dawniej niedostępne dla zwiedzających - niestety nie wiem jak długo to zabytkowe miejsce będzie osiągalne, bo w szybkim tempie unikalne budynki są burzone...
Poniżej kilka zdjęć z przechadzki po Stoczni - propozycja na deszczowy i chłodny dzień w stonowanych kolorach.

The publication of the first post at this blog coincided with my stay at the seaside. In September the weather in Tricity happens to be sunny, but usually it's windy and cloudy. That's why my suitcase is full of clothes from my autumn closet. And the dress taken in a burst of hope is unfortunately still at the bottom of the luggage.
Despite bad weather I don't regret this short trip. Gdansk, Gdynia and Sopot have a lot to offer. I go to Tricity several times a year and I feel here as much like home as in Warsaw. I had a chance to see a movie during Gdynia Film Festival and I visited recently opened European Solidarity Center in Gdansk. I was the most amazed with old Gdansk Shipyard area, which used to be unavailable for visitors - however I don't know how long this place will be accessible, because these unique buildings are being destroyed very fast.
Below you can find some photos from a walk in the Shipyard - a suggestion for a rainy, cold day in toned down colors.